Zemsta jak z horroru

Opisana poniżej historia rozpoczyna się zupełnie zwyczajnie, w pewnym momencie jednak zmienia się w coś tak strasznego i nierzeczywistego, że trudno byłoby to wymyślić niejednemu, nawet bardzo kreatywnemu, autorowi horrorów. Niestety, wszystko to wydarzyło się naprawdę…

Problemy młodego małżeństwa

Jest rok 1992. 25-letni Stephen Schap i jego również 25-letnia żona Diana mieszkają na przedmieściach Baltimore. Stephen służy w amerykańskim wojsku i jest podoficerem. Od ich ślubu mijają właśnie trzy lata; młodzi marzą o dziecku, ale bezskutecznie. Diana ma za sobą trzy poronienia i mało prawdopodobne jest, że kiedykolwiek uda jej się donosić ciążę.

Problemem w tym momencie staje się nie tylko brak dziecka, ale także zdrowie Diany – jak bowiem stwierdzają lekarze, każda kolejna ciąża może stanowić zagrożenie dla jej życia. Kobieta rozważa sterylizację, ale Stephen odrzuca ten pomysł i zamiast tego decyduje się na wazektomię. Robi to z miłości do swojej żony, chcąc oszczędzić jej fizycznego i emocjonalnego bólu kolejnego poronienia.

Dokonanie tego zabiegu przez Stevena jest z pewnością ważnym momentem w ich małżeństwie, stanowiącym zamknięcie jakiegoś etapu i na pewno ma wpływ na to, że Stephen, oczywiście po uzgodnieniu z żoną, przyjmuje propozycję przeniesienia do 11. Pułku Wojsk Pancernych w Fuldzie (Niemcy), gdzie ma pracować w szwadronie lotniczym jako mechanik helikopterowy.

Przeprowadzka na inny kontynent

Małżonkowie przenoszą się zatem do Niemiec, pozostawiając w USA przyjaciół i rodzinę.

Na początku wydaje się, że całkowita zmiana otoczenia faktycznie dobrze na nich działa. Steven czuje się świetnie, poznaje mnóstwo nowych kolegów. Jednym z nich jest 21-letni kapral Gregory Glover. W jego towarzystwie Stephen czuje się szczególnie dobrze, rozmawiają, wymieniają się płytami CD, a Gregory czasami wpada do nich z wizytą.

Jak się więc zdaje, małżonkowie prowadzą spokojne i szczęśliwe życie – pogodzili się z myślą o tym, że nie będą mieć dzieci i dobrze czują się w nowym otoczeniu.

Samotność

Ale im więcej czasu mija od przyjazdu do Niemiec, tym gorszy nastrój ma Diana. Z pewnością wpływ na to ma fakt, że kobieta całymi dniami siedzi sama, bez znajomych, przyjaciół, rodziny. Od jakiegoś już czasu czuje się samotna i coraz bardziej zaczyna jej to doskwierać.

Naturalnie mówi o tym mężowi, ale ten nie wie, co mógłby zmienić. Musi przecież chodzić do pracy. Diana ma poczucie niezrozumienia i uświadamia sobie, że ona i Stephen nie są w stanie się dogadać; kobieta coraz częściej myśli o tym, że chciałaby rozwieść się z mężem.

Na początku września 1993 roku Steven wyjeżdża na szkolenie, a jego żona zostaje sama na cały miesiąc.

Robi się poważnie

Samotna Diana spędza bardzo dużo czasu z Gregorym, kolegą męża i ich wspólnym znajomym. Ich relacja nabiera coraz bardziej intymnego charakteru, a pod koniec września zaczynają sypiać ze sobą.

W październiku Diana stwierdza, że jest w ciąży. Mówi o tym Gregory’emu, który wprawdzie martwi się o jej zdrowie, ale jednocześnie bardzo cieszy na dziecko.

W listopadzie Diana informuje męża, że chce się rozwieść. Stephen najpierw reaguje zaskoczeniem i złością, ale zgadza się ostatecznie na rozwód; mimo to wkrótce próbuje wywierać naciski na Dianę, by zmieniła swoją decyzję.

Pamiętnik

Gdy na początku grudnia Diana wyjeżdża na weekend do przyjaciółki, Stephen przeszukuje jej rzeczy i znajduje jej pamiętnik. Czyta go, a kilka wpisów, na które natrafia, odbiera jako podejrzane: można odnieść wrażenie, że jego żona ma romans.

Gdy Diana wraca, Stephen pyta ją o to. Diana zaprzecza.

Stephen próbuje zapomnieć o tych wątpliwościach. W tym czasie Diana w sekrecie przygotowuje się do rozwodu.

Zaczyna się

Nadchodzi 7 grudnia. Stephen jest już w pracy, gdy Diana wstaje i nagle zauważa, że krwawi.

Ponieważ jest to bardzo poważny sygnał alarmowy, zwłaszcza ze względu na wcześniejsze problemy z donoszeniem ciąży, Diana natychmiast jedzie do szpitala.

W Szpitalu Dzieciątka Jezus, do którego się udała, lekarz po badaniu informuje ją, że ze względu na komplikacje ciążowe będzie musiała przynajmniej tydzień spędzić na oddziale.

Ponieważ ani Gregory, ani Stephen nie wiedzą o tym, że Diana trafiła do szpitala, kobieta prosi swojego przyjaciela o przekazanie obydwu mężczyznom tej informacji.

Od tego momentu wydarzenia rozgrywają się bardzo szybko.

Otrzymawszy telefon, że żona przebywa w Szpitalu Dzieciątka Jezus przy Buttlarstraße 74, Stephen natychmiast się tam udaje. W pierwszej chwili nie zadaje Dianie pytania, z jakiego powodu się tu znalazła, gdyż wychodzi z założenia, że ma to związek z cystą na jajniku, którą wykryto u niej jakiś czas wcześniej.

Spirala wydarzeń nakręca się…

Przypadek sprawia jednak, że na szpitalnym korytarzu Stephen wpada na jednego z lekarzy, który – wiedząc, iż ma przed sobą z męża pacjentki – pragnie go uspokoić i mówi mu, żeby nie martwił się o swoją ciężarną żonę (1).

Stephen, wstrząśnięty, biegnie do Diany i żąda wyjaśnień. Ta przyznaje się do romansu, potwierdza, że jest w ciąży i informuje męża, że szykuje się do rozwodu. Nie chce jednak wyjawić, kto jest ojcem dziecka.

Mężczyzna przyjmuje to to wiadomości z pozornym spokojem, po czym wychodzi, ale znów wraca, domagając się informacji na temat tego, gdzie Diana uprawiała z seks ze swoim kochankiem; Stephen także chce teraz usłyszeć, kto nim jest.

Żona nie wyjawia mu tego, mężczyzna opuszcza więc salę wykrzykując, że idzie do domu, by spakować swoje rzeczy i natychmiast się wyprowadzić.

Horror

Po 17, czyli kilka godzin po tym, jak Stephen opuścił szpital, do Diany dzwoni Gregory. Kobieta opowiada mu, co zaszło, dyskutują również o tym, co robić dalej. Po kilku minutach rozmowy dzieje się coś dziwnego: Gregory zaczyna nagle wykrzykiwać jakieś przekleństwa i połączenie zostaje przerwane.

Diana wychodzi z założenia, że jest to spowodowane jakimiś problemami z telefonem.

Mniej więcej pół godziny później (jest przed 18) Diana słyszy z korytarza, jak ktoś zbliża się szybkimi krokami. Odnosi wrażenie, że są to kroki jej męża.

Drzwi otwierają się z hukiem i  – faktycznie – staje w nich Stephen. Od razu rzuca się w oczy, że całe ubranie ma poplamione krwią.

Mężczyzna ciężko oddycha ze zdenerwowania; w ręku trzyma torbę sportową marki HEAD. W torbie, jak się Dianie wydaje, coś jest.

I owszem – Stephen sięga do wnętrza torby i wyciąga z niej… głowę Gregory’ego!!!

Diana zaczyna potwornie krzyczeć.

Horroru ciąg dalszy

Stephen trzyma zakrwawioną głowę Gregory’ego obydwiema rękami i próbuje przysunąć ją do twarzy żony. – „Popatrz” – wykrzykuje – „Glover jest tutaj. Będzie spał z tobą co noc, tylko że ty nie będziesz mogła spać, bo będziesz widzieć właśnie to!” (2).

Do pokoju wpadają dwaj lekarze, zaalarmowani potwornym krzykiem pacjentki: ordynator dr Peter Georg Habermann i lekarz naczelny dr. Peter Weigmann. (1) To, co widzą, jest jak scena z horroru: Stephen siedzi na brzegu łóżka, a na nocnym stoliku stoi ludzka głowa zwrócona twarzą do łóżka! (3)

Pojawienie się lekarzy nie przeszkadza Stephenowi. Nie zwracając na nich uwagi, mężczyzna zwraca się do żony: „Słuchaj wszystkiego, co mówię i postaraj się to zapamiętać” (3).

Obydwaj lekarze wiedząc, że ktoś wezwał już żandarmerię, niepostrzeżenie zamykają za sobą drzwi, po czym siadają na krzesłach niedaleko łóżka Diany. Zmuszeni są teraz wysłuchiwać Stephena, dopóki nie zjawią się funkcjonariusze. Stehpen rozpoczyna swoje wywody, patrząc na zmianę to na żonę, to na doktora Habermanna, to na stojącą na stoliku głowę.

Doktor Habermann zezna później, że na samym początku był przerażony, ale gdy Stephen rozpoczął swoją „przemowę”, przestał się bać i zrozumiał, że będzie to jedynie coś w rodzaju wyjaśnienia (3).

„Zrobiłem to dla ciebie”

Przez kolejnych 20 minut Stephen bezustannie mówi. Świadkowie zapamiętują następujące zdania: “Wiesz, dałaś mi wystarczająco dużo wskazówek. Nie było trudno zgadnąć, o kogo chodzi.”; „Przeanalizowałem to, zaplanowałem to, przemyślałem to. Zrobiłem to dla ciebie. Kocham cię” (3).

Przemowa Stephena skierowana jest do żony, ale w pewnym momencie mężczyzna zwraca się do lekarzy, zapewniając, że bez żadnego oporu odda się w ręce żandarmerii, gdy ta tylko się pojawi.

Jednakże gdy jeden z lekarzy chce zasłonić ręcznikiem stojącą na stoliku głowę, Stephen stanowczo protestuje: „Siadaj, zostaw ją tak, jak stoi” – mówi (3).

Po około dwudziestu minutach – licząc od momentu wyjęcia głowy z torby – pojawiają się żandarmi i wyprowadzają Stephena.

To w tym szpitalnym pokoju rozegrały się opisane wydarzenia (źródło: Fuldaer Zeitung 9.12.2018)

Bójka w koszarach

Dopiero w toku śledztwa ustalono, jaki był początek tych dramatycznych wydarzeń.

A zaczęły się tak:

Otóż po godzinie 17 na terenie lotniska wojskowego Sickles leżącego przy koszarach (w której stacjonowali Stephen i Gregory) żołnierze usłyszeli dobiegające z dworu krzyki. Na początku żaden z nich nie zwrócił na nie uwagi. Dopiero po paru chwilach, gdy stawały się coraz głośniejsze, żołnierze zaczęli wyglądać z zaciekawieniem z okien koszar.

Można było zobaczyć, że na zewnątrz kantyny, która znajduje  się przy samym terenie lotniska, biją się dwaj mężczyźni. Jeden z nich siedział okrakiem na drugim, leżącym na chodniku. Żołnierze, którzy widzieli tę scenę, zauważyli teraz, że mężczyźni nie tylko się biją, ale że siedzący na górze zadaje ciosy temu pod spodem, a następnie zaczyna stopniowo odcinać mu głowę!

Napastnik zaraz wstał i kopnął głowę, która potoczyła się kilka metrów dalej; potem podszedł do głowy, chwycił ją za włosy i zaczął się oddalać. Gdy kilku żołnierzy krzyknęło coś w jego stronę, mężczyzna odwrócił się i uniósł nieco trzymaną w rękach głowę: „To jest kara, jaką dostaje się za cudzołóstwo” – powiedział. (3)

Następnie mężczyzna, wciąż trzymając w rękach głowę, wsiadł do stojącej niedaleko hondy i odjechał.

Dalsze ustalenia

Ponieważ zarówno sprawca, jak i ofiara to obywatele USA, śledztwo prowadzone jest przez władze amerykańskie. Detektywi ustalają również, że zaraz po wyjściu ze szpitala Stephen kupił w sklepie leżącym na terenie koszar nóż mający ostrze długości osiemnastu centymetrów. Tym właśnie narzędziem zaatakował swojego rywala w czasie gdy ten z budki telefonicznej prowadził rozmowę z jego żoną. W samej budce zadał mu jednak tylko kilka nieznaczących ran – dopiero potem, gdy Gregory zaczął się bronić, Stephen zaczął mocno dźgać go nożem.

W sumie zadał mu 15 ciosów, po czym przy pomocy tego samego noża oddzielił głowę Gregory’ego od tułowia. Włożył ją następnie do wspomnianej torby sportowej, którą – co później w czasie procesu zarzuciło mu oskarżenie – wybrał celowo, by jeszcze dodatkowo podkreślić siłę swojego „przekazu” („HEAD” oznacza wszak „głowę” w języku angielskim).

Jest to jeden z argumentów, który według prokuratora przemawia za tym, że zbrodnia popełniona przez Stephena była przez niego przygotowana i przemyślana i nie ma mowy o działaniu w afekcie; obrona z kolei argumentuje, że mężczyzna działał pod wpływem nagłych emocji, których wybuch należy w tym wypadku uznać za uzasadniony, jak że miał prawo poczuć się podwójnie zdradzony. Obrona podkreśla również, że w wojsku przełożeni Stephena uważali go za wzorowego i ambitnego żołnierza, a koledzy ze studiów za bardzo spokojnego (i zresztą bardzo zdolnego) kolegę.

Wyrok

Kilka miesięcy po morderstwie przed amerykańskim sądem wojskowym w Hanau (Niemcy) rozpoczyna się proces. 1 kwietnia 1994 roku sąd ogłasza wyrok: Stephen Schap zostaje skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności i przewieziony do USA do więzienia znajdującego się na terenie bazy wojskowej Fort Leavenforth w Kansas. W czerwcu tegoż roku wyrok dożywotniego więzienia zostaje zamieniony na 45 lat pozbawienia wolności (1).

Przypisy

(1) Fuldaer Zeitung, 9.12.2018 (Der Kopf des Geliebten auf dem Nachttisch – grausamer Mord erschüttert Fulda vor 25 Jahren).

(2) True nightmares: Murder in the heat of passion (www.investigationdiscovery.ca/).

(3) Washington Post, 2.04.1994 (Steve Vogel: The jealous husband’s gruesome gift).

Copyright sprawykryminalne.pl

13 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  1. Bardzo swietne teksty, jakbys chciala rozszerzyc zasieg to polecam dodawac artykuly na wykop.pl , lub z wlasnym tagiem link do strony, szkoda aby niewiele osob tylko wiedzialo o Twoim blogu.

  2. Autorze, kolejna świetnie napisana sprawa. Codziennie sprawdzam, czy napisałeś coś nowego. Dziękuje za to co robisz. Pozdrawiam

%d bloggers like this: