Dwuletnia Katrice zniknęła w dniu, który miał być wyjątkowy i radosny zarówno dla niej, jak i dla jej rodziny – a zmienił się w koszmar, który właściwie trwa do dziś, gdyż od 1981 roku Katrice Lee uchodzi za zaginioną. Jeśli żyje, to być może nawet nie pamięta swojego wczesnego dzieciństwa ani też wydarzeń tego tragicznego dnia…
Wyjątkowy dzień
Jest rok 1981. Richard i Sharon Lee to Brytyjczycy, którzy od 2 lat mieszkają w Paderborn (ówczesne RFN), gdyż Richard jest oficerem stacjonującej w Niemczech Brytyjskiej Armii Renu (British Army of the Rhine).
Małżeństwo ma dwie córeczki, dwuletnią Katrice oraz siedmioletnią Natashę. Są szczęśliwą, kochającą się rodziną, a Katrice i Natasha, mimo dużej różnicy wieku, są nierozłączne.
Jest sobota, 28 listopada. To ma być wyjątkowy dzień, gdyż Katrice ma urodziny. Z tej okazji przyjechali goście: ciocia Wendy (siostra Sharon) oraz wujek Cliff, natomiast po popołudniu ma odbyć się urodzinowe przyjęcie. Radosna atmosfera panuje już od rana, a przy śniadaniu Katrice dostaje nawet kilka prezentów.
Zakupy na przyjęcie urodzinowe
W związku z przyjęciem zaplanowane są jeszcze zakupy. Richard, Sharon i Wendy postanawiają pojechać do supermarketu. Zabierają ze sobą Katrice, a Natasha razem z wujkiem zostają w domu specjalnie po to, żeby uroczyście przystroić wnętrze.
Cała czwórka jedzie do wojskowego sklepu (tzw. NAAFI). Zakupy mogą tu robić jedynie rodziny Brytyjczyków stacjonujących w Niemczech, ale w sklepie nie ma regularnych kontroli, jest to więc tylko teoria – kupują tu mówiący po angielsku obywatele wielu innych krajów, a zwłaszcza Niemcy, Czesi, Polacy i Włosi.
Gdy rodzina podjeżdża pod sklep, jest mniej więcej 10.30. Z auta wychodzi Sharon wraz z córeczką oraz jej siostra Wendy. Richard zostaje, po znalezieniu miejsca do parkowania ma czekać w aucie.
W sklepie
Tego dnia do sklepu można wejść jedynie tylnym wejściem. Jest bardzo dużo ludzi.
Katrice jest bardzo podekscytowana, czuje, że to wyjątkowy dzień, śmieje się i cały czas coś mówi.
Około 10.50 Sharon i Wendy mają już zebrane to, co planowały kupić, i z dużym wózkiem ustawiają się w kolejce do kasy. Sharon zerka na zebrane produkty i uświadamia sobie, że zapomniała o chipsach. Stawia na podłodze Katrice (którą w sklepie przez cały czas miała na rękach) i idzie po chipsy. Katrice zostaje z ciocią Wendy.
Dziewczynkę rozpiera energia i nie wytrzymuje długo na miejscu. „Chcę dogonić mamę!” –mówi proszącym głosem do cioci.
Wendy zgadza się, by Katrice pobiegła za mamą. Dziewczynka znika między regałami.
„Gdzie jest Katrice?”
Niedługo potem Sharon wraca z czipsami. Wendy stoi w kolejce – sama. „Gdzie jest Katrice?” – pyta Sharon od razu. „No jak to?” – odpowiada pytaniem Wendy – „Przecież pobiegła do ciebie”. „Ale jej nie widziałam” – mówi Sharon. – „Idę po nią”.
Zostawia Wendy w kolejce i biegnie szukać córeczki. Nie jest jeszcze zdenerwowana, może to co najwyżej niewielki niepokój – przecież trudno sobie wyobrazić, żeby cokolwiek mogło się stać, a Katrice na pewno zaraz się znajdzie.
Sharon biega między regałami i woła córkę po imieniu. Dziewczynki jednak nigdzie nie ma. Matka biegnie coraz szybciej i woła coraz głośniej, w końcu wraca do kasy i pyta wszystkich po kolei, czy nie widzieli małej dziewczynki w czerwonych kaloszach. Jest coraz bardziej zdenerwowana.
Rozpacz
Tymczasem Natasha wraz z wujkiem czekają w domu, zadowoleni z tego, jak pięknie przyozdobili pokój, w którym odbędzie się przyjęcie. W pewnym momencie do mieszkania wpada zdenerwowany Richard i mówi „Katrice się zgubiła”. Natasha niezbyt dobrze rozumie, o co chodzi – widzi tylko, że tata zabiera ze sobą zdjęcie jej siostry. Natasha upiera się, żeby z nim pójść, zdenerwowany ojciec ustępuje. Biegną do auta, zaparkowanego niedaleko domu.
W aucie siedzą Sharon i Wendy. Sharon krzyczy, na przemian wydaje okrzyki rozpaczy albo też krzyczy na siostrę, zasypując ją wyrzutami. Natasha jest przerażona, gdyż właśnie wtedy dociera do niej, że coś się stało i że jej siostry nie ma.
Rzeka?
Wkrótce rozpoczyna się zorganizowana akcja: brytyjska i niemiecka policja przeszukuje okolice NAAFI. W odległości około 70 metrów od sklepu przepływa rzeka Lippa, funkcjonariusze przypuszczają, że dziewczynka się utopiła. Przez kolejne dni, a potem także tygodnie, nurkowie przeszukują gruntownie zarówno dno rzeki, jak i znajdującego się przy niej zbiornika retencyjnego.
Ponieważ ojciec jest brytyjskim oficerem, śledztwo prowadzi wyłącznie brytyjska żandarmeria wojskowa, współpracując jedynie z niemiecką policją przy niektórych działaniach. Żandarmeria za najbardziej prawdopodobne uznaje utonięcie, dlatego też koncentruje się na tej właśnie wersji.
Ale rodzice zaginionej w taką możliwość nie wierzą, gdyż Katrice bardzo bała się wody (tak bardzo, że wręcz trzeba ją było namawiać, żeby weszła do wanny). Poza tym Richard i Sharon nie wyobrażają sobie, że ich dwuletnia córka mogła sama przejść przez duży supermarket, potem przez duży korytarz, a następnie ruchliwy parking i później jeszcze ostry żywopłot nad brzegiem i podejść do wody. Na przestrzeni kolejnych tygodni, a potem miesięcy, Sharon i Richard wciąż jednak chodzą nad rzekę, gdyż uważają, że – jeśli jednak Katrice się utopiła – woda odda im to, co zabrała. Ale po Katrice nie ma śladu, co również utwierdza ich w wersji, którą od początku uważali za najbardziej prawdopodobną: porwanie ze sklepu.
Nadzieja
Sprawa Katrice, także na skutek interwencji jej rodziców, robi się po kilku tygodniach głośna, a o zaginięciu dwuletniej dziewczynki w Paderborn mówią nie tylko lokalne media, ale i te z całego RFN. Na policję wpływa mnóstwo różnych informacji o tym, że ktoś gdzieś widział Katrice. Wielu z nich nie można zweryfikować, bo wskazówki są tak ogólne, że nie ma możliwości dotarcia do osób, z którymi widziane było dziecko wyglądające jak Katrice; wszystkie pozostałe zostają sprawdzone, ale bez rezultatu.
Rok po zniknięciu ogólnokrajowe media w Niemczech przypominają o sprawie Katrice. Gdy pewien mieszkaniec miasta Osnabrück widzi w telewizji zdjęcie zaginionej, jest pewny, że zna to dziecko. Mniej więcej rok wcześniej zobaczył tak wyglądającą dziewczynkę przy jednej z głównych ulic swojego miasta: dziecko bawiło się samo, a w pobliżu nie było nikogo. Ponieważ ruchliwa ulica stanowiła ewidentne zagrożenie dla tak małego dziecka, mężczyzna wziął je na ręce i zaniósł na najbliższy komisariat policji.
Gdy ta informacja dociera do Sharon i Richarda, są pewni, że wreszcie nadszedł kres ich udręki. Niestety – po sprawdzeniu okazuje się, że dziewczynka, którą mężczyzna rok wcześniej zabrał na policję, to z pewnością nie Katrice.
Nowe śledztwo
Lata niepewności i niespełnionych nadziei niszczą małżeństwo Sharon i Richarda. W roku 1993 wracają do swojej ojczyzny, ale osobno. Nigdy jednak nie zapominają o zaginionej córce. Bezustannie wspomina ją także jej starsza siostra Natasha. Dla wszystkich jedynym pocieszeniem jest wiara w to, że Katrice żyje.
Sprawa zniknięcia dziewczynki nigdy nie zostaje formalnie umorzona, zapewne i za sprawą działań najbliższych, którzy robią wszystko, żeby tak się nie stało.
W 2012 roku brytyjska żandarmeria wojskowa ponownie podejmuje śledztwo. Grupa 19 funkcjonariuszy analizuje wszystkie informacje zebrane podczas tych 30 lat, które minęły od zaginięcia dziecka – a jest ich sporo, akta mają w sumie 11 tysięcy stron. Szukają Katrice przez Interpol w 50 krajach, biorąc pod uwagę, że dziewczynka mogła zostać uprowadzona i może przebywać właściwie wszędzie.
Śledczy sporządzają także portrety progresywne Katrice w wieku między innymi 6, 11, 16 i 21 lat:
Dawne błędy
Grupa wskazuje na wiele błędów, które popełniono w śledztwie w 1981 roku. Lista tych błędów jest zatrważająca: po pierwsze – nie powiadomiono straży granicznej o zaginięciu Katrice; po drugie – zeznania pracowników sklepu NAAFI spisano dopiero po 6 tygodniach od zniknięcia dziecka; po trzecie – nie informowano w mediach o tym, że dziewczynka ma problemy w widzeniem w lewym oku (Katrice wcześniej przeszła dwie operacje) oraz o tym, że mówi wyłącznie po angielsku – te dwie ostatnie informacje mogły mieć kluczowe znaczenie dla zidentyfikowania dziewczynki, jeśli została porwana i wkrótce potem pojawiła się w nowym otoczeniu.
Po czwarte: w ogóle nie sporządzono portretu pamięciowego mężczyzny, który w dniu zaginięcia widziany był według zeznań świadków w pobliżu sklepu z dziewczynką podobną z wyglądu do Katrice. Mężczyzna wsiadł z nią do zielonego auta. Podobne auto (czy to samo, oczywiście nie wiadomo) widziane było dzień później na moście nad rzeką Almą, która również płynie niedaleko sklepu; o tym aucie nad rzeką wiadomo, że miało rejestrację z Wielkiej Brytanii.
Portret pamięciowy tego mężczyzny zostaje sporządzony i opublikowany dopiero teraz, tj. w roku 2017:
Rząd brytyjski wystosowuje do rodziców Katrice oficjalne przeprosiny z powodu zaniedbań w śledztwie z 1981 roku.
Zespół brytyjskich śledczych sporządza także najnowszą wersję portretu progresywnego, który pokazuje, jak mogłaby wyglądać 38-letnia Katrice, jeśli żyje – ten portret zostaje opublikowany w listopadzie 2017 roku, w 36 rocznicę zaginięcia Katrice:
Śledczy nie wykluczają również wersji morderstwa. Pod koniec kwietnia 2018 w Paderborn rozpoczyna się trwająca kilka tygodni akcja poszukiwawcza. Obejmuje ona teren o długości 100 metrów nad brzegiem rzeki Almy. Gleba z tego terenu ma zostać przesiana i sprawdzona pod kątem wszelkich potencjalnych śladów: mogłoby to być np. włókno z kurtki dziecka albo też kawałek gumy z jej czerwonych kaloszy – cokolwiek.
Do Paderborn przyjeżdża 68-letni Richard, ojciec zaginionej. Jak sam mówi, powrót do wspomnień nie był dla niego łatwy: „Czuję się, jakbym prawie od 37 lat żył w koszmarze, a teraz to wszystko wraca”.*
Pod koniec maja wiadomo już, że nie natrafiono na żaden ślad po Katrice. To akurat jest rzecz, która rodzinę dziewczynki bardzo cieszy – pozwala im bowiem wciąż wierzyć, że Katrice żyje.**
Brytyjska policja podkreśla też, że śledztwo nadal trwa. Jeśli Katrice żyje, to może przebywać wszędzie, a za szczególnie prawdopodobne uznaje się, że mieszka gdzieś w Europie; zapewne nie pamięta swojego wczesnego dzieciństwa i w ogóle nie ma pojęcia, że została wychowana przez kogoś innego.
Przypisy
* Westdeutscher Rundfunk, 25.05.2018: Paderborn: Forensische Untersuchungen im Fall “Katrice” beendet.
** Niektóre źródła (np. WikiVisually: “Disapperance of Katrice Lee”) podają, że Katrice miała po prawej stronie podstawy kręgosłupa różową bliznę, wyglądającą jak wysypka.
Przerażające jak łatwo można zniknąć :<
Tydzień temu zwróciłam uwagę Pani, która słowo w słowo robiła “filmiki kryminalne” na youtube, czytając zdanie w zdanie to co Pani/Pan napisał. Widzę, że w powiadomieniach mam, że film został zablokowany i bardzo dobrze!
Tydzień temu zwróciłam uwagę Pani, która słowo w słowo robiła “filmiki kryminalne” na youtube, czytając zdanie w zdanie to co Pani/Pan napisał. Widzę, że w powiadomieniach mam, że film został zablokowany i bardzo dobrze!
ten przykład utraty dziecka pokazuje jak ŁATWO to się dzieje ,w sklepie pełnym ludzi ginie dziecko i nadal po tylu latach NIC nie wiadomo ,straszna historia jakich jest własciwie duzo.
Myślę, że Katrice nadal żyje i wychowuje ją ktoś inny. Mam nadzieję, że jest szczęśliwa i osoba/y które ją porwali są dla niej dobrzy. Okrutne jest to jednak dla jej rodziny i mam nadzieję, że Katrice w końcu poczuje, że jest okłamywana i zechce dowiedzieć się kto jest jej prawdziwymi rodzicami. Chyba, że już się dowiedziała o uznała, że takie życie jej pasuje i nie chce nic zmieniać, ponieważ kocha swoich “rodziców” i nie chce by mieli przez to problemy.
Ahh ta sprawa zawsze mnie bardzo frustrowała, nienawidzę zaginięć zwłaszcza zaginięć dzieci, to straszne jak to można zniknąć w tłumie ludzi.
Dziękuję za opracowany materiał i pozdrawiam